Elizabeth Blackbone
21 lat | studentka malarstwa, rysunku i rzeźby | dorabia jako kelnerka
biseksualna, nad Kinseyem się nie zastanawiała (pewnie trójka)
aktualnie wolna
Jej historia naprawdę nie należy do jakichś szczególnie niezwykłych. Oczywiście, jest niezwykła na swój sposób - jak u każdego z nas. Urodziła się jako pierwsze i ostatnie dziecko państwa Blackbone'ów; mimo bycia jedynaczką, nigdy nie była przesadnie rozpieszczana. Matka Beth zawsze była chorowita i tak naprawdę nie była w stanie jej wychowywać; zmarła, gdy dziewczyna miała zaledwie dziewięć lat; ojciec-fotograf poświęcał jej tyle czasu, ile mógł, a że miał go bardzo mało, Bettie bardzo szybko osiągnęła samodzielność. O jej skłonnościach do dziewczyn rodzina dowiedziała się bardzo wcześnie i w zasadzie nikt - poza zakochanym w niej dalekim kuzynie - nie czynił z racji odmienności Elizabeth żadnych wyrzutów. Szybko okazało się, że Beth ma inny, naprawdę poważny problem: w wieku czternastu lat stwierdzono u niej anoreksję, ta zaś przerodziła się w bulimię. Niemal zupełnie z tego wyszła.
Dwa razy była z chłopcem, raz z dziewczyną - nigdy jednak nie zaznała bliskości z kobietą, owa "dziewczyna" raczyła podczas jednego ze wspólnie spędzanych wieczorów powiadomić Bettie, że jednak woli mężczyzn. Cóż, życie. Od tamtej pory jest sama, choć uczucia lokuje dość często w przedstawicielach obu płci.
Beth jest osobą dość przyjemną w obyciu: jest pewna swoich racji, jednak nie narzuca swego zdania; bardzo wrażliwa i bystra - jakby nie patrzeć, zajmuje się sztuką; woli słuchać, niż mówić, co nie znaczy wcale, że jest nieśmiała, ludzie interesują ją ogromnie i chętnie przebywa w ich towarzystwie. Indywidualistka. Przygoda na jedną noc? Raczej nie dla niej, choć niczego nie wyklucza.
Nie wierzy w Boga, wierzy w ludzi. I w miłość. Stara się.
Witaj w San Diego!
OdpowiedzUsuń[Karta krótka, ale jest w niej wszystko, co być powinno. A zdjęcie urocze.]
[Elizabeth! Matko, jak ja kocham to imię. Ale pozwól, że będę na nią mówić El, a nie Beth... Jakoś tak bardziej mi pasuje. Będę oryginalna.]
OdpowiedzUsuń[Raczej, że chcę wątek! Ale masz jakiś pomysł? I poza tym to już jutro, bo teraz już muszę iść.]
OdpowiedzUsuń[Matko, jakbyś nie napisała, że to Kaya, to bym nie poznała! Rzeczywiście wygląda jak nie ona tutaj :)]
OdpowiedzUsuńLoveleen
[A no pewnie, że chcę wątek. Ale niestety u mnie z zaczynaniem jest problem. Mogę podsunąć Ci pomysł, jeśli chcesz, a Ty mogłabyś zacząć? Lil mogłaby do baru przyjść, a tam obsługiwałaby ją El i np: ktoś tam kazałby Lil zaśpiewać, a ona tą piosenkę by El zadedykowała.]
OdpowiedzUsuń[Wątek z Detlefem?]
OdpowiedzUsuń