wtorek, 19 marca 2013

Save me from madness

annikat: trzeba dokonać rzeczy inne niż ikon, ale przynajmniej robię rzeczy!

Maximillianne Lockwood
Dla znajomych Max, Maxie,  Lily. Wołajcie jak chcecie

wyzwolona lesbijka
lat dziewiętnaście
skończone liceum z wyróżnieniem
studentka pierwszego roku dziennikarstwa radiowego
mieszka sobie sama, w centrum miasta na poddaszu jednej z kamienic


Pochodzenie nie jest ważne, historia nie jest ciekawa, a nudna jak flaki z olejem, więc Max nie lubi się w niej zagłębiać, nie lubi o niej mówić, bo po prostu nie czuje takiej potrzeby. W ogóle to nie rozumie, czemu zawsze ludzie chcą wiedzieć to, co było kiedyś. Dla niej liczy się to co jest teraz, nie lubi wracać do przeszłości. Burczy jedynie te Urodziłam się we Włoszech. Potem to już całe życie mieszkałam tutaj. I tyle wystarczyć powinno, bo więcej z panienki Lockwood się nie wyciągnie.
Z niej nie, ale ja ów historię mogę wam nieco przybliżyć, choć prawda jest taka, jak wcześniej było wspomniane - nie doczekacie się tutaj zawrotnych zwrotów akcji, śmierci ani nic podobnego.  Urodziła się we Włoszech - co również już było wymienione - jednak z czasem przeprowadziła się do San Diego.  Wychowywała się jedynie z matką - brytyjską dziennikarką, z ojcem miała sporadyczny kontakt - mężczyzna zwinął swoje manatki, kiedy to tylko dowiedział się o tym, że spłodził dziecko. Nigdy nie narzekała na brak całej rodziny, kochała i nadal kocha swoją matkę całym sercem. 
Nigdy nie wstydziła się swojej seksualności, z którą ujawniła się w drugiej klasie liceum. Wtedy to pierwszy raz zakochała się, a związek z Megan trwał do końca liceum. Potem ona wyjechała, a Max... Max została, tutaj, w San Diego, cierpiąc przez kilka kolejnych miesięcy, ponieważ nie mogła przyzwyczaić się do życia bez Megan.  Cierpi do dziś, jednak już nie ukazuje tego prawie nikomu.  Obie chciały aby ich kontakt się nie urwał, jednak stało się inaczej, ponieważ na obietnicach się skończyło, a rozmowy przez kamerkę internetową spaliły na panewce. 

Od czasu zerwania Max skupiła się głównie na nauce, żeby czymś myśli zająć.  Często też bywa w różnych klubach, na koncertach, spotyka się ze znajomymi. Pracuje dorywczo w studiu tatuażu swojego wujka, jako sekretarka/osoba do rozmów/odbierania telefonów/ogarniania tego całego tam bajzlu kończąc na Max, dziecinko, pójdziesz po kawę do Starbucksa? 
Pomieszkuje sama, ale ostatnio stwierdziła że jednak miło by było posiadać jakąś osobę, do której można przysłowiową gębę otworzyć, tak więc poszukuje współlokatorki. Wybredna nie jest, naprawdę, więc przygarnie pod swój dach każdego.  


KARTA JESZCZE W BUDOWIE
____________________________
Jednak wątkami nie pogardzę :3 
Cześć wam, Max nie jest zła, jest fajna. Lubimy wątki, lubimy powiązania, możemy nawet zacząć, musimy jednak posiadać ewentualny pomysł na wątek bądź powiązanie :>

7 komentarzy:

  1. Witaj w San Diego!
    [Mam pomysł na wątek, ale nie wiem, czy Ci odpowiada. Charlie, której za dobrze się nie wiedzie, mogłaby odpowiedzieć na zamieszczone przez Max w gazecie ogłoszenie o pokoju do wynajęcia, czy też poszukiwaniach współlokatorki. Teraz Rocky mogłaby przyjechać do pani Lockwood, by obejrzeć owe lokum, po wcześniejszej rozmowie telefonicznej. ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Mogli się razem uczyć w tej samej szkole, albo wujek z jej matką kiedyś się przyjaźnili i się spotykali, a tym samym zaznajomili ze sobą dzieciaki xD]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Wąteczek? Jakieś pomysły?]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Tak tylko chce powiedzieć, że kocham rude panienki i uważam, że wątek byłby wskazany. Co ty na to?]

    OdpowiedzUsuń
  5. [To ja czekam na to rozpoczęcie ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam i proszę o dodanie etykiety.

    OdpowiedzUsuń